Lawenda – mawiają, że albo się ją kocha, albo nienawidzi. Jej zapach faktycznie jest intensywny i nie wszystkim się podoba. A intensywnie pachnie zarówno lawenda świeża, jak i suszona. Jednak jej właściwości są na tyle cenne, że warto o nich pamiętać.
Do czego wykorzystać suszoną lawendę?
Lawenda ma przede wszystkim właściwości kojące i uspokajające. Dlatego jest często wykorzystywana do aromaterapii, relaksacyjnych masaży, czy sesji medytacyjnych. Wielbiciele zapachu lawendy bardzo cenią jej kojące właściwości. Suszoną lawendę w woreczku możemy na przykład włożyć pod poduszkę lub obok niej. Pomoże zasnąć i zapewni nam spokojny sen. Jak jesteśmy przy woreczkach wypełnionych lawendą, trudno nie wspomnieć o jej zastosowaniu w szafie. Od dawien dawna wiadome jest, że lawenda to skuteczny odstraszacz moli. Jeśli posiadamy wełniane swetry, czy jedwabną odzież, koniecznie włóżmy do szafy taki woreczek. Dodatkowo można skropić susz olejkiem lawendowym
, aby wzmocnić intensywność zapachu. Mały pro tip – wrzućmy kilka takich woreczków do szafki, w której przechowujemy ryże, czy kasze. Lawenda odstrasza również mole spożywcze. Nie każdy wie, że lawenda suszona nadaje się też do…picia. Oczywiście napar z niej. Wystarczy zalać wrzątkiem susz i mamy gotową kojącą nerwy herbatkę. Wspaniale smakuje w połączeniu z melisą i trawą cytrynową lub werbeną. Pomimo intensywnego zapachu ma łagodny smak, nie jest gorzka jak niektóre zioła.
Lawendę w postaci suszonej warto mieć zatem w swoim domu, nawet jeśli nie lubimy jej zapachu. Może niekoniecznie zapalimy wtedy lawendową świecę, ale woreczki w szafie nie pachną na tyle intensywnie, by mogło to szczególnie przeszkadzać. A jeśli dzięki temu ochronimy swoje wysokiej jakości ubrania to zdecydowanie warto.